I
Śniegu chce gdy pada deszcz
nocy w środku dnia
Dziwi się, że sama jest
żaden nie był wart
W lustro patrzy cały czas
i nie widzi wad
Gdy ją spotkasz powiedz jej
niech nie dzwoni

bridge
Nie mam sił więcej słuchać
kto ma gorsze od niej nogi
i nie chcę tych
fałszywych wyznań
pełnych wielkich słów

ref.
Ze spokojem odchodzę
już nie
już nie leżę u jej stóp.
Bajką jest,
że walczyłem długo.
Nagle jasne się stało,
że nie
że za trudno blisko być.
Cienką nić
zerwać bardzo łatwo.

II
Zaciekawi ją twój głos
zignorujesz to.
Spojrzeniami stanie się
trzepotaniem rzęs.
Gdy dosięgnie twoich ust
włamie się do snów.
Zapamiętasz tylko cień
odchodzący.

bridge
Nie ma nic do stracenia
oprócz całych nocy w domu
i nie chce nic
w sobie zmieniać
ideałem jest

ref.
Ze spokojem odchodzę…

Nie pamięta
dlaczego nie ufam jej
Nic nie mówię
gdy pyta o przeszły sen
Nie oddycha
gdy mijam powietrzem ją
Nic nie warte
to wszystko dalekie o każdy krok

utwór napisany dla zespołu ANIMA